Jak mózg niemowlęcy koduje język

W dzisiejszym wpisie chciałabym zaproponować kontynuację tematu mózgu niemowlęcia i odnieść się do badań nad językiem. Z oczywistych względów pytanie co dzieje się w mózgu dzieci w wieku przed-werbalnym, kiedy naukowcy mierzą się z ograniczeniami metod badawczych, tym bardziej interesuje i skłania do poszukiwania odpowiedzi. Od czasów Zygmunta Freuda część naukowców i badaczy twierdziło, że język dziecka kształtuje się stopniowo, inni, jak Noam Chomsky na przykład postulował, że dziecko rodzi się z pokładami tzw. „gramatyki uniwersalnej” i zdolnością do nauczenia się jakiegokolwiek języka ze względu na fakt posiadania tzw. Language Acquisition Device (LAD) – organu, który uczestniczy w akwizycji dowolnego języka (języków), niezależnie od tego w jakiej kulturze językowej dziecko wzrasta we wczesnym okresie. Organ ten pozwala dziecku na nauczenie się dowolnego języka, ponieważ jest niejako narzędziem systematyzującym ten język i utrwalającym go na przyszłość.

W 2014 roku grupa badaczy na Wydziale Psychologii Uniwersytetu McGill w Montrealu wraz Montrealskim Instytutem Neurologii przeprowadziła bardzo interesujące badanie, które pozwolę sobie w wielkim skrócie opisać poniżej, a z którego wynika, że mózg niemowlęcia może trwale zapamiętać język, z którym dziecko traci w późniejszym życiu kontakt i nie ma świadomości, że go faktycznie zna. Okazuje się bowiem, że język, który dziecko poznaje w wieku niemowlęcym kształtuje swoiste wzorce neuronowe, które mózg zapamiętuje chociaż dziecko traci zupełnie kontakt z tym językiem. Badanie wysuwa koncepcję „utraconych języków”, które poznane w momencie urodzenia pozostają na zawsze w mózgowej świadomości.

Kontekst badań w Montrealu, którego wnioski przytoczyłam przed chwilą obejmował grupę dzieci adoptowanych. W badaniu uczestniczyło 48 dziewcząt w wieku od 9 do 17 lat, które podzielono na trzy grupy:

  1. Grupa I urodziła się i wychowywała we francuskojęzycznych rodzinach,
  2. Grupa II była dwujęzyczna, francusko-chińska,
  3. Grupa III składała się z dzieci, które urodziły się w chińskich rodzinach, ale w wieku kilku lat zostały zaadoptowane przez rodziny francuskojęzyczne, utraciły tym samym całkowicie kontakt z językiem chińskim. W momencie przeprowadzenia badań ta młodzież była zatem całkowicie francuskojęzyczna, zupełnie nie władająca językiem chińskim- fakt, który okaże się kluczowy w tym badaniu.

Wszystkie trzy grupy testowe miały za zadanie wykonać ćwiczenie na rozpoznawanie tonów w chińskich słowach (język chiński należy do grupy języków tonalnych, słowa są krótkie, jedno lub dwusylabowe, rzadko trzy-sylabowe ale posiadają 4 rodzaje tonów; opadający, wznoszący, opadająco-wznoszący i stały. Słowo „ma” w zależności od tonu może oznaczać „matkę”, „konopie” lub „konia” na przykład). Wyniki badań, opublikowane następnie w listopadowym wydaniu Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS) pokazały, że tak samo jak u młodzieży w III grupie testowej, w której dzieci zupełnie zatraciły swój ojczysty (chiński) język w momencie adopcji oraz w grupie II– dwujęzycznej, aktywność mózgu była dokładnie taka sama, natomiast diametralnie różniła się od osobników grupie I, tylko francuskojęzycznej. Badacze doszli do wniosku, że ścieżki neuronowe języka chińskiego musiały być trwale ugruntowane w pierwszych miesiącach życia u dzieci z III grupy i nie zostały nigdy zapomniane na poziomie nieświadomym, chociaż dzieci poprzez adopcję przez francuskojęzycznych rodziców bezpowrotnie straciły jakikolwiek kontakt z tym ojczystym swego czasu językiem. Dzieci zatem świadomie nie znały języka chińskiego, ale ich mózgi jak najbardziej.  Użyte bowiem w badaniu tony języka chińskiego były już bardzo dobrze znane dzieciom z II i III grupy i ich mózgi rozpoznawały je nie jako czyste dźwięki, tylko jako język. Podczas badania to właśnie ośrodki w mózgu odpowiedzialne za język były najbardziej aktywne, a nie te odpowiedzialne za przetwarzanie dźwięków. Badając ścieżki neuronowe i ich ślad w mózgu, naukowcy doszli do wniosku, że pomimo tego, że dzieci z III grupy utraciły jakikolwiek kontakt z językiem chińskim, ich mózgi i tak trwale go zapamiętały i dlatego przetworzyły tony jako język, a nie tylko dźwięki, jak u dzieci w grupie całkowicie francuskojęzycznej. Wynika z tego bezsprzecznie, że mózg koduje język jako strukturę i trwale ją zapamiętuje, w dodatku dzieje się to na bardzo wczesnym etapie rozwoju, tuż po narodzeniu.

Podsumowując, powyżej przytoczone badanie jest wspaniałym ugruntowaniem naszych praktycznych doświadczeń, bowiem w 19-letniej historii zajęć Musical Babies także obserwujemy jak trwale dzieci poznają język, w tym przypadku język obcy. Wszystko, czym dziecko „nasiąka” podczas zajęć zostaje w jego zasobach językowych i procentuje w przyszłości, dodatkowo usprawniając ogólny rozwój małego człowieka.

 

Anna Rattenbury

Luty 2022

Zostaw numer telefonu. Oddzwonimy.


Twój numer telefonu nie będzie wykorzystywany w celach marketingowych ani przekazywany dalej. Tylko do Ciebie oddzwonimy.