Dlaczego Musical Babies cz.1

Dzisiaj część pierwsza.

 

Na zajęcia Musical Babies przychodzą maleństwa, które jeszcze nie mówią, jak zatem można je nauczyć języka obcego? Czyż to nie za wcześnie, przecież taki maluszek zupełnie nic nie rozumie, a co dopiero w innym języku! To są częste wątpliwości rodziców, które powodują u mnie smutek, gdyż pokazują jak nie doceniamy naszego własnego dziecka. Otóż maluszki w wieku ok 6 miesięcy zaczynają już coraz bardziej interesować się otaczającym ich światem. Już nie wystarcza im tylko „mama- mleko-spać”,  ale potrzebują stale nowych bodźców. Nie za wiele naraz, ale stopniowo. Ich mózg pracuje parokrotnie szybciej niż u dorosłych. Otwierają się na wszystko, co widzą, słyszą i czują. Są chłonne jak gąbeczki.  Uwzględniając ten naturalny etap rozwoju można, a wręcz należy im to umożliwić, bacząc jednak przy tym aby zrobić to w sposób jak najbardziej dla dziecka przyjazny. Dzieci w tym wieku mają prawdopodobnie słuch absolutny, co pozwala im na przyswojenie, a następnie nauczenie się języka ojczystego. Angielskie określenie „mother tongue” jest niezwykle trafne  w tym przypadku- dziecko bowiem uczy się języka, które słyszy najpierw, czyli języka matki. To jej unikalny głos, z określonym tonem, melodią i barwą dziecko słyszy w pierwszej kolejności, jeszcze w brzuchu. Potem uczy się od niej i pozostałych osób, taty, rodzeństwa, dziadków, czy niani. W ciągu 2-3 lat poznaje większość języka- czyż to nie jest istny express w uczeniu się, ba, właściwie Pendolino! Dzieje się tak właśnie dzięki słuchowi absolutnemu- muzycznemu i językowemu, nastawionemu na maksymalny zakres czułości, zdolnemu usłyszeć bogatą skalę dźwięków, niuanse wymowy, oraz zmiany w intonacji -która to umiejętność z wiekiem niestety u większości z nas zanika.

 

Właśnie dlatego stworzyłam program Musical Babies, łączący język obcy z muzyką, bo to właśnie wtedy, kiedy dziecko zaczyna coraz więcej rozumieć i powoli tworzyć własne słowa, można w odpowiedni sposób pozwolić mu na poznanie języka obcego. Muzyka towarzysząca temu procesowi sprzyja w sposób niepodważalny. Język poznany poprzez piosenki i rymowanki jest po prostu niewymazywalny z naszej pamięci. Słowa, zwroty i całe zdania niejako przyklejają się do nas- dziecko zapamiętuje się mimowolnie. Na efekty musimy oczywiście poczekać, i to nie miesiąc, czy dwa, ale dłużej. I przede wszystkim dać mu czas i poczucie bezpieczeństwa. W pierwszej kolejności maluszek się tylko osłucha, przyzwyczai się do tego języka, a dopiero stopniowo będzie go mógł odtworzyć. Uczenie się języka obcego to długi proces i nam, nauczycielom nie wolno obiecywać efektów, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Nie chodzi zupełnie o to, aby dziecku „wkładać” do głowy dziesiątki słówek, tylko o to, aby go absolutnie pozytywnie nastawić do języka obcego, wykształcić u niego prawidłową wymowę i intonację, dać mu narzędzia do rozwijania umiejętności językowych…. i niejako uodpornić na fatalny system nauczania języka obcego w szkole- nudny, książkowy, testowo-egzaminacyjny. Ale o tym szeroko w blogu za jakiś czas.

Część druga tego tematu niebawem…

Zostaw numer telefonu. Oddzwonimy.


Twój numer telefonu nie będzie wykorzystywany w celach marketingowych ani przekazywany dalej. Tylko do Ciebie oddzwonimy.